O nagraniu
Jak to się dzieje, że niektórym trzeba wciąż to samo tłumaczyć, a oni i zrobią "po swojemu"? Dlaczego jedni tak sensownie reagują na zmiany, a inni stale się przed nimi bronią? Jak "rozmawiać z osłem", czyli czemu akurat do tych osób nie trafiają moje argumenty? Czasami masz wrażenie, że ci inni zawsze "dzielą włos na 4" i szukają pretekstu jak tego nie zrobić? Dochodzą Cię słuchy, że ten pracownik jak zacznie mówić to wszyscy od razu przestają słuchać?